Oaza Dzieci Bożych to takie rekolekcje, które są przeznaczone dla dzieci w wieku od około ośmiu do trzynastu lat. Dzieci jak i kadra spędziły czas dwutygodniowych rekolekcji dobrej w atmosferze: zabawy, spotkania i modlitwy. Ośmioosobowa kadra zebrała się już wcześniej celem poczynienia koniecznych przygotowań. Moderatorem był ks. Adam Chyła, jego pomocą moderatorską Małgorzata Huppert (którą dzieci zwykły nazywać „Mamą”), animatorem muzycznym była Aneta, animatorem liturgicznym dk. Jan Lubiński. Towarzyszyli im 4 animatorzy grup: Klaudia, Małgorzata, Agnieszka i Mateusz.
Dzień przyjazdu uczestników, przeznaczony na zapoznanie i zakwaterowanie był dla wszystkich miłym zaskoczeniem, ponieważ szybko zawiązało to, co się zwie poczuciem wspólnoty. Pierwsze modlitwy wieczorne, na prośbę dzieci, zakończyliśmy tzw. iskierką, którą, trzymając się za ręce w kółku, przekazywaliśmy przez uścisk dłoni. Stała się ona cowieczornym zwyczajem, a dla dzieci przejściem z teorii w praktykę tego, czym jest wspólnota. Bo właśnie o tym mówiliśmy przez kolejne dni. Wspólnota w rodzinie, w szkole, w kręgu przyjaciół… żeby wreszcie dojść do tego, czym jest Kościół. Trudne to były pogadanki, pewnie dla samych animatorów również. Z pomocą dzieci udało się jednak tak dopasować treści, aby dla wszystkich były przystępne. Można powiedzieć, że wszyscy uczyliśmy się od siebie czym jest wspólnota.
Oprócz pogadanek w grupach na temat wspólnoty rozważaliśmy krok po kroku modlitwę „Ojcze nasz”. Polegało to na podzieleniu tej, jakże dobrze znanej, modlitwy na piętnaście części (z „Amen” włącznie). Dzień po dniu mówiliśmy sobie rano i podczas Mszy Świętej, że Bóg jest Ojcem i to nawet naszym, a więc my jesteśmy jego dziećmi i nawet rodziną! I tak dzień po dniu, aż słowo „Amen” piętnastego dnia rekolekcji zabrzmiało bardziej świadomie niż zwykle, bo wyraża
przyjęcie tego, co się mówiło wcześniej.
Rekolekcje Oazowe mają swoje „szczyty” czyli takie dni, które różnią się od innych jakimś szczególnym wydarzeniem. W trzecim i siódmym dniu miały miejsce nabożeństwa podsumowujące dotychczasowe treści. Dzień dziesiąty odznaczył się w pamięci uczestników drogą krzyżową, a dzień jedenasty wspólnie przeżywaną spowiedzią (celebracja sakramentu pokuty i pojednania). Wieńczącym szczytem był dzień czternasty, poświęcony Maryi jako naszej matce w niebie. Nie było rutyny, chociaż rytm wyznaczał nam plan dnia.
Czas w ciągu dnia wypełniony był także takimi aktywnościami jak szkoła śpiewu i szkoła liturgii. Jest tak, ponieważ rekolekcje Oazy dzieci Bożych w założeniach są przeznaczone między innymi dla ministrantów lub dziewcząt posługujących przy parafii np. w scholii. Przez nauki liturgiczne i służby przy ołtarzu kilku chłopaków zadeklarowało, że będzie chciało po powrocie wstąpić w szeregi białych komż. Szkoła śpiewu być może również wzbudziła takie pragnienie u dziewcząt. Za te pierwsze, już widoczne, owoce dziękujemy Bogu!
Czas poobiedni i wieczorny spędzaliśmy na rekreacji organizowanej czasem wspólnie, a czasem w różnych grupach. Gry planszowe i zespołowe, piłka nożna i siatkowa, tańce i zabawy integracyjne dawały dzieciom potrzebny ruch i zajęcie, zgodnie z zasadą prewencyjności ks. Jana Bosco – zgodnie z potrzebami każdego dziecka. Sporą część uczestników stanowiło rodzeństwo, można było jednak zaobserwować dobre strony tego, co się łączy z odpoczynkiem rodziców od dzieci. Dlaczego warto wysłać swoje dzieci na rekolekcje wakacyjne Ruchu Światło-Życie? Ponieważ zapewniają wielopłaszczyznowy rozwój dziecka. Rozwój intelektualny (spotkania w grupach, szkoły liturgii i śpiewu), rozwój ludzki (dyżury, sprzątania po sobie, integracja) wreszcie rozwój duchowy – wprowadzenie w przestrzeń spotkania z Bogiem. Dokonuje się ono zawsze indywidualnie i w swoim czasie staje się widoczne. Za wszystko dziękujemy Bogu, bo naprawdę jest za co!
nadesłane: dk. Jan Lubański