Ks. Piotr Turzyński wicerektor Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu został mianowany przez papieża Franciszka biskupem pomocniczym diecezji radomskiej.
Ks. Piotr Turzyński jest bardzo mocno związany z Ruchem Światło-Życie. Jak możemy przeczytać w jego oficjalnym życiorysie na stronach diecezji radomskiej „w szkole średniej był animatorem Ruchu Światło-Życie”. (…) „Po święceniach kapłańskich ks. Turzyński przez rok pracował jako wikariusz w parafii pw. Matki Odkupiciela w Ostrowcu Świętokrzyskim. Tutaj prowadził grupę ministrantów, dwie schole i młodzieżową grupę oazową, a w mieście duszpasterstwo nauczycieli. Niemal każdego roku, także w czasie studiów zagranicznych i po powrocie do kraju, jeździł i jeździ na wakacyjne rekolekcje Ruchu Światło-Życie dla młodzieży i rodzin”.
W wypowiedzi dla diecezjalnego Radia Plus biskup nominat powiedział: „W ostatnich latach jeździłem z Domowym Kościołem na oazy rekolekcyjne i oni dali mi dużo radości. Mam nadzieję, że będą mnie też wspierać”.
Małgorzata i Robert Telus powiedzieli Radiu Plus:
„Księdza Piotra znamy do wielu lat i mieliśmy zaszczyt jeździć z nim na rekolekcje oazowe od czterech czy pięciu lat. Od trzech lat byliśmy parą współprowadzącą rekolekcje letnie piętnastodniowe. Ks. Piotr zawsze nas ujmował tym, że był bardzo serdeczny dla wszystkich. Kapłan wielkiego serca, który potrafił rozmawiać z każdym. Nie tylko równym sobie, ale nawet z dzieckiem, ze starszą osobą, z wykształconą czy nie, ale z każdym potrafił znaleźć wspólny język. Był takim prawdziwym ojcem. Zawsze doradzał w naszych trudnych sytuacjach. Bardzo się cieszymy, że dostał tę nominację.
Ks. Piotr jest człowiekiem bardzo otwartym na wszystkich, człowiekiem który umie zjednywać ludzi, tworzy na każdych rekolekcjach taką atmosferę bardzo rodzinną, że wszyscy lubią z nim rozmawiać jak z ojcem, przychodzili jak do ojca. Człowiek wielkiego serca.
Ujmowało nas, że na każdych rekolekcjach zapamiętywał imiona wszystkich dzieci. Podczas posiłków, na przerwach zawsze do dzieci dochodził. Potrafił się z nimi bawić, grać w piłkę, rozmawiać, śmiać się, żartować. Na pogodnych wieczorach potrafił wziąć gitarę i z nami śpiewać i się bawić.
Na rekolekcjach kładł wielki nacisk na patriotyzm. Organizowane przez niego wieczorki patriotyczne uczyły patriotyzmu całe rodziny – rodziców i dzieci. Wspólnie śpiewaliśmy pieśni patriotyczne, wspólne opowieści, rozmowy o historii Polski, o teraźniejszej polityce, ale to były takie rozmowy, które uczyły nas wszystkich patriotyzmu, miłości do ojczyzny”.