Duchowość małżeńska – dzień drugi rekolekcji

Drugi dzień rekolekcji nt. „Duchowość małżeńska” rozpoczęliśmy Jutrznią. Tuż po niej ks. Tomasz Owczarek wygłosił konferencję, przypominając nam na samym początku, iż duchowość małżeńska pięknie wtapia się w duchowość kościoła. Konferencje były przeplatane spotkaniami przy kawie i cieście. O godz. 12.00 uczestniczyliśmy w nabożeństwie pokutnym, a tuż po nim w Eucharystii. Po wspólnym obiedzie z niecierpliwością czekaliśmy na kolejne słowa kierowane do nas. Wieczorem ks. Tomasz dosłownie oddał się do naszej dyspozycji. Każdy zainteresowany, czy to indywidualnie, czy też wspólnie z małżonkiem, mógł porozmawiać z księdzem rekolekcjonistą na osobności. Ostatnia osoba wyszła od księdza o godz. 3.00 w nocy.

Bóg kocha ciebie dzisiaj

Bóg kocha ciebie – czy nam jest łatwo wypowiadać te słowa? Zastanawialiśmy się co czujemy, gdy słyszymy te słowa, gdy je wypowiadamy? Jak odbieramy tę Prawdę, jak zwracamy się do Boga? Czy mówimy „wiem, że mnie kochasz Panie Jezu”? Jaki mamy obraz Boga jako Ojca?
Stanowiąc wspólnotę małżonków, nie możemy zapominać o tym, że każdy z nas to osoba. Wgłębiając się w antropologię chrześcijańską możemy poznać swoją konstrukcję, doświadczyć miłości Boga, bo jeśli Bóg nas kocha, to istnieją pewne sposoby dotykania tej miłości: przytulanie, słowa, gest, mimika. Bóg daje się nam poznać w przymierzu miłości małżeńskiej. Bóg razem ze swoimi Aniołami może nas dotykać, aby wprowadzić nas w radość Ewangelii. Anioł stworzony jest właśnie po to, aby swoją wiedzą, mocą i inteligencją nam służyć. Pan Bóg nas tak skonstruował, by miał dostęp do nas. I nawet kiedy my przez grzech się od niego oddalamy, to On nigdy nie rezygnuje, wciąż na nas czeka. Tylko Bóg ze swoją mocą ma dostęp do naszego ciała i do naszej duszy (duszy duchowej). On i tylko On! Pan Bóg ma dostęp do wszystkich naszych sfer: do duszy, do sfery psychofizycznej. Błogosławi, działa, wszystko o nas wie. Bóg z miłości do człowieka zgadza się odpocząć i zamyka się jako Wszechobecny w duszy duchowej. Zamieszkuje w człowieku, bo go tak ukochał. Niebo zaś jest tam, gdzie jest Bóg. Jeśli Bóg mieszka w duszy człowieka, tam odpoczywa, to to jest niebo. Bóg w doświadczeniu zamieszkania w duszy w każdym momencie się z człowiekiem przechadza.

Zły duch natomiast nie ma dostępu do naszej duszy. Może zabić ciało, tę sferę psychofizyczną, zdoła doprowadzić do tego, że człowiek może opowiedzieć się za złem, iść za złem. To zły wpływa na zafałszowany obraz Pana Boga.

Bóg kocha ciebie

„Człowiek, powołany do szczęścia, ale zraniony przez grzech, potrzebuje zbawienia Bożego. Pomoc Boża zostaje mu udzielona w Chrystusie przez prawo, które nim kieruje i przez łaskę, która go umacnia.” (KKK 1949). Prawo moralne jest dziełem miłości Bożej. Bóg nie siedzi na tronie, ale jest Tym, który ciągle czyni gesty wobec nas, przechadza się z nami, prowadzi nas za rękę, poucza. Skoro On mieszka w nas, w naszej duszy, to może z nami komunikować. Wzywa nas do miłowania, do czynienia dobra, a unikania zła. Nie krzyczy, ale mówi głośno. Bóg jest dla mnie kimś, kogo kocham, ale w uczuciach jestem kuszony. Mimo popełnianych przez nas grzechów Bóg jako Dobry Pedagog przytula i mówi: źle zrobiłeś, jednak nie wywołuje lęku. Nie zatrzyma nas, bo jesteśmy wolni.

Ks. Tomasz jedną z konferencji poświęcił działaniom złego ducha na nas. Przypomniał, że słyszymy o zranieniach pokoleniowych. Zły działał przez rodziców i uszkodził nas tak, jak uszkodził rodziców. Tzw. „grzechy pokoleniowe” to nie genetyka, ale to działanie złego, który ma dostęp do materii. Ks. Tomasz mówił także o tym, jak ważna w życiu dziecka jest obecność obojga rodziców, ich stan duchowy, w jakim poczęli dziecko, czy między nimi była więź miłości. Jeśli brakuje jednego z rodziców, lub jednego z nich będzie mało, to powstaną rany. Zawsze to jest miejsce do działania zła.

Zły duch nienawidzi miłości, szczególnie miłości małżeńskiej. Złe duchy się między sobą porozumiewają i jeden drugiego podsyca i stawia małżeństwo przeciwko sobie. Każdy z nas ma pewne poranienia i przez te poranienia zły duch może uderzać, nadwyrężać więzy małżeńskie. Na skutek kuszenia rodzą się niechęci, jedno z małżonków nie chce patrzeć na drugie, wówczas i dialog małżeński nam nie wychodzi. Zły będzie próbował rozbić miłość. Wyjściem z tego może być wzajemne kierownictwo duchowe małżonków.

Bóg kocha ciebie

Ksiądz Tomasz przekonywał, że dialog małżeński jest formą kierownictwa duchowego. Wyrazem miłości małżonków jest już to, że stają oni do dialogu. To jest czas mówienia i słuchania. Dialog małżeński tylko wtedy spełni swoją rolę, kiedy będzie kierownictwem duchowym. Jako małżonkowie mamy sobie wzajemnie pomagać, również w naszym rozwoju duchowym, sakrament małżeństwa jest sakramentem służby.