Oaza Modlitwy i Diecezjalny dzień wspólnoty.

ks. Artur Pukownik, ks. Wincenty PytlikW dniach 17-19 września odbyła się Oaza Modlitwy w Pelplinie. Duchowo czuwał nad nami ksiądz Artur Pukownik. Dobrocią serca wspomagała go p. Irena Szybist. Młodzież, jak i dorośli, zjawili się licznie, bo aż 77 osób.

Ludzie, którzy przybyli, nie byli tylko z diecezji pelplińskiej, ale również z miejscowości takich jak Złotów, Gdańsk, Gdynia, Rumia, Wejherowo oraz Smolno. W piątek, weekendowe rekolekcje w Bogu, rozpoczęliśmy od różańca świętego w kaplicy pod wezwaniem św. Józefa. Następnie udaliśmy się na upragnioną kolację. Po posiłku ochotnicy z radością w sercach pozmywali naczynia. Gdy wszyscy już się zapisaliśmy i rozpakowaliśmy, udaliśmy się na Mszę świętą do kaplicy Collegium Marianum, której przewodniczył ks. Artur. Gdy już spotkaliśmy się z Jezusem pod postacią chleba i wina, pozostaliśmy w kaplicy na wprowadzeniu w temat OMu. Uczyniła to Ola Pielecka. Po tym nastał czas, aby przedstawić się sobie. Później udaliśmy się na nocleg, gdyż byliśmy zmęczeni po podróży. Sobotni dzień rozpoczęliśmy jutrznią w kaplicy. Po niej zostały odczytane grupy formacyjne, było ich 8. Z radością na ustach udaliśmy się na śniadanie, po którym Diakonia Muzyczna zebrała się na próbie w Collegium Marianum, gdyż w ten dzień odbywał się Diecezjany Dzień Wspólnoty, który zgromadził około 120 uczestników. Przybyły rodziny z dziećmi z Domowego Kościoła, które napełniały Bożą radością wszystkich nas wokoło. Oczywiście przybyła para diecezjalna oraz pary rejonowe. Po rozpoczęciu DW, zgromadziliśmy się naPara diecezjalna Barbara i Henryk Urbańscy Mszy, której przewodniczył moderator diecezjalny rodzin ks. Wincenty Pytlik, a koncelebrował diecezjany moderator ks. Artur Pukownik. Po posiłku duchowym udaliśmy się na ten cielesny, czyli agape do refektarza. Po zgromadzeniu się wszystkich, zasiedliśmy do posiłku, jak jedna wspaniała rodzina. Gdy nakarmiliśmy już ducha i ciało, mieliśmy chwilę czasu, aby odwiedzić Diakonię Słowa, która znajdowała się w Collegium Marianum albo też udać się na spacer po wspaniałym Pelplinie. Kiedy zebraliśmy się z powrotem w kaplicy, ks. Andrzej Szopiński wygłosił dla nas katechezę na temat Słowa w naszym życiu. Opowiedział nam między innymi wspaniałe wspomnienie z czasów kiedy był diakonem: Jego kolega diakon, na parafii miał wygłosić pierwszy raz Słowo więc wyszedł na ambonę i stał, nic nie mówił tylko stał. Po chwili ludzie uczestniczący we mszy zaczęli szeptać między sobą i nerwowo ruszać w ławkach. Wtedy odezwał się słowami: „Dlaczego boicie się ciszy? Przecież w niej najczęściej przemawia Bóg”. Po katechezie nastał czas świadectw. Usłyszeliśmy 3 świadectwa: Jakuba po I stopniu ONŻ w Sianowie, Natali po I stopniu ONŻ w Orliku oraz rodziny Domowego Kościoła z rekolekcji w Pelplinie. DW zakończyliśmy wspólnym słuchaniem, a dokładniej czytaniem Słowa Bożego w Namiocie Spotkania. Po pożegnaniu się ze wszystkimi, udaliśmy się do domku rekolekcyjnego na spotkania w małych grupach. Po tym głodni, sprawnym krokiem, udaliśmy się na upragnioną kolację. Posiłki musieliśmy jadać w 2 turach, bo nie mieściliśmy się w stołówce. Kiedy napełniliśmy nasze brzuchy, był czas wolny, aby odpocząć po pasjonującym DW. Zawsze w sobotę odbywa się pogodny wieczór, na który każdy czeka od samego rana. Tak więc z ogromną radością udaliśmy się do kurii diecezjalnej, by wspólnotowo nauczyć się modlić tańcem. Mogliśmy także poczuć się jak księżniczki, w zabawie zamki i księżniczki, gdzie furorę robiło hasło „trzęsienie ziemi”. Nie mogło oczywiście zabraknąć ukochanego tańca belgijskiego. Na zakończenie tak pełnego wrażeń dnia, modliliśmy się modlitwą jednoczesną, spontaniczną oraz Ci, którzy chcieli, modlitwą wstawienniczą. Niedzielę rozpoczęliśmy od uśmiechu Pana Boga do nas, czyli Mszy połączonej z Celebracją Słowa Bożego w kaplicy Collegium Marianum, której przewodniczył ks. Artur. Po połączeniu się z Bogiem, oazowicze po I stopniu ONŻ otrzymali notatniki do pracy w domu, by mogli pogłębiać swoją wieź z Bogiem. Oczywiście do pełnego szczęścia potrzebowaliśmy śniadania, tak więc udaliśmy się nakarmić nasze ciała. Jednakże nasze dusze były nadal spragnione bliskości Boga, dlatego poszliśmy na spotkanie w grupach, po którym dla ukoronowania tego, spacerkiem skierowaliśmy się do kaplicy św. Józefa, by w ciszy wczytać się w Pismo Święte podczas Namiotu Spotkania. Część osób niestety musiało już wtedy wyjeżdżać, więc nie zjedliśmy w pełnym składzie obiadu. Pozostałe osoby, które zostały, posprzątały, pozmywały naczynia i usiadły w czystej stołówce, by podzielić się przeżyciami w Bogu, podczas godziny świadectw.

Agnieszka Huppert.