Nie słuchaj, co ludzie mówią; słuchaj co Chrystus mówi!

Jest takie miejsce na ziemi, co Pelplinem się zwie, tam Chrystus chodzi po ziemi i dotyka także mnie. Ja sama jestem wielkim cudem, któremu Jezus nadał sens życia. Kiedyś jednak inaczej myślałam. 15 lat temu wyszłam za mąż za człowieka, którego kochałam i kocham do dziś, ale to już inna miłość. Czytaj więcej ….

Przyjechałem, aby się najeść

Jestem alkoholikiem. To wielki zaszczyt tutaj być. Pokrótce opowiem historię mojego życia. Jak tutaj w ogóle trafiłem. Jak uznałem swoją bezsilność. Wychowałem się w rodzinie katolickiej. Szczególnie moja mama pragnęła, abym został wychowany duchu katolickim. Prawda jest taka, moja mama była nadopiekuńcza, natomiast mój ojciec Czytaj więcej ….

Czerwcowa Oaza Modlitwy – Świadectwo

Jak sami wiecie swojego świadectwa po oazie czerwcowej nie mogłam opowiedzieć chodź wyjątkowo bardzo chciałam. Niestety gdy już miałam biblie w rękach wydusić słowa nie mogłam, bo płacz mi przeszkadzał, a próbowałam! Zawsze jakoś ciężko było mi dzielić się swoimi przeżyciami z innymi. No, ale stwierdziłam, że to chyba jest stosowne by opowiedzieć, bo to jednak Czytaj więcej ….

Coś „o mnie” i „do mnie” – Rejonowe Dni Skupienia w Nadolu

Szczęść Boże Chcielibyśmy podziękować Tobie Boże, że mogliśmy się spotkać na tak wspaniałych wspólnych przeżyciach Rejonowych Dni Skupienia w Nadolu w dniach (28-30.03.2014). Nasz dzień zaczynał się 0 7:30 modlitwą liturgiczną Kościoła – Jutrznią, którą odmawialiśmy z Brewiarza dla Świeckich. Dzieci miały własne spotkania w swoich grupach. Po wspólnym śniadaniu, dzieci o 9:30 szły do swoich zajęć ze swoimi opiekunami, natomiast rodzice mieli spotkanie w Kręgach, (grupach po 4 małżeństwa). Na których odkrywaliśmy najważniejsze prawdy o życiu zawarte w Piśmie Świętym, oraz „Namiocie Spotkania”, czyli modlitwę osobistą, indywidualną, przed Najświętszym Sakramentem. Następnie wraz z dziećmi uczestniczyliśmy we Mszy św. W dniu, kiedy nasz krąg miał dyżur liturgiczny, czytaliśmy czytania, modlitwę …

Czytaj dalej

Chciałam być osłem, czyli spowiedź animatora.

W tym roku bardzo chciałam być osłem, który na ziemskiej drodze niósł Pana Jezusa. Gdy ludzie krzyczeli: „Hosanna synowi Dawidowemu!”, cieszyli się z obecności Boga, nie patrzyli na osła, który po prostu był. Tak wytłumaczono mi rolę animatora podczas rekolekcji. Taką rolę chciałam pełnić.Dziś myśląc o kolejnej parze animatorskiej, która zastąpi nas w maju, Czytaj więcej ….

Świeży duchowy powiew

Rejonowe Dni Skupienia w Nadolu (28-30.03.2014r.) Dla mnie Dni Skupienia w Nadolu były takim świeżym duchowym powiewem. Na co dzień zaganiani potrzebujemy takich chwil wytchnienia, by schronić się pod skrzydłami Ducha Świętego. To wspaniały czas jaki Bóg podarował nam, byśmy mogli się wyciszyć i wzrastać duchowo bez tego wszechobecnego zgiełku. Dzięki konferencjom ks. Krzysztofa spojrzałem na modlitwę w całkiem innym świetle. A bycie z Wami tyle czasu, wspólne posiłki i pogodny wieczór, pozwoliły mi poczuć ducha wspólnoty. Codzienna Eucharystia, Jutrznia, Namiot spotkania i sobotnia droga krzyżowa to okazja, by zbliżyć się do Chrystusa bardziej niż zwykle. Rozmowy ewangeliczne w grupach dały nam wiele radości, a świadectwa utwierdziły w tym, że …

Czytaj dalej

Spotkania Małżeńskie, czyli uzupełnienie formacji i wielka pomoc na drodze Domowego Kościoła.

Podczas tegorocznych rekolekcji Oazy Rodzin I* usłyszałam, że wstępując na drogę danej wspólnoty, powinno się nią podążać wg określonych drogowskazów, rozwijać się zgodnie z przewidzianymi dla niej formami, w przypadku Domowego Kościoła są to: rekolekcje, zobowiązania, oazy modlitwy, dni wspólnoty. Będąc przekonaną o słuszności powyższych twierdzeń, odczułam równocześnie pewien dysonans między własnymi doświadczeniami uczestnictwa w Spotkaniach Małżeńskich, a zaleceniami moderatorów. Zalecenia te wynikały z doświadczenia i znajomości charyzmatu ruchu Światło – Życie. Były jasne i kategoryczne: „Nie łączyć dróg. Najpierw formacja podstawowa. Nie można uczestniczyć bez szkody dla siebie we wspólnotach różnych ruchów.” Święta racja! Tymczasem serce podpowiadało inaczej. Po rekolekcjach ewangelizacyjnych Domowego Kościoła, tuż po przystąpieniu do kręgu pilotowanego, …

Czytaj dalej

Ołówek w rękach Boga

Jarek Szmit nawrócił się dwa lata temu. Zmienił życie o 180 stopni. Przeszłość go jednak dogoniła i musiał wyjechać do poprawczaka. A w ośrodku – ewangelizował, koledzy mówili na niego „Katolik”. Wcześniej jednak został pobity, bo nie chciał oddać krzyża. Na wolność wyszedł warunkowo – za dobre sprawowanie. Źródło: http://www.oaza.pl